środa, 30 sierpnia 2017

Wypoczynek bez zasięgu, czyli wakacje na wsi .

Od wielu lat swoje wakacje spędzam na Kaszubach bez zasięgu, internetu oraz kontaktu z innymi ludźmi . Tylko ja, jezioro, kocyk i łąka czy coś więcej do szczęścia potrzeba? Uważam że nie!
Taki wypoczynek z dala od miasta, od tłoku oraz szybkiego tępa życia naprawdę dużo pomaga, natomiast po takich wakacjach wiem, że niestety nie mogłabym tam zamieszkać na stałe .
Tego roczne wakacje również spędziłam na takim ''odludziu'', mianowicie wybrałam się ze swoim chłopakiem i jego rodziną na wyjazd do Borowego Młyna. Wieś gdzie są trzy domy na krzyż i nie widać żywej duszy.  Z naszego pensjonatu schodami można było od razu zejść nad jezioro,cisza spokój otoczeni lasem, ćwierkanie ptaków budziło nas co ranek  coś pięknego .
Mimo moich ambitnych planów na każdy dzień, które sobie ustaliłam przed wyjazdem (nauka przepisów, ponieważ jestem w trakcie zdawania prawa jazdy , czytanie książki którą ze sobą zabrałam etc.) niestety nic z tego wykonane nie zostało . Pozwoliłam swojej głowie na całkowity odpoczynek . Chciałam jak najwięcej czasu poświecić swoim bliskim, w mieście niestety nie ma tyle czasu. Z każdym porankiem czułam jak napływa do mnie energia i wracają mi siły, coś niesamowitego! Pani która nas gościła codziennie robiła nam wiejskie śniadanka własnoręczne wyroby : masło, twaróg, wędliny, chleb czego dusza zapragnie. Piękne wieczory jak i piękne poranki naprawdę każdemu polecam pojechać sobie chociaż na kilka dni żeby w taki sposób wypocząć !

                                             

                                         
     

                                             


     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 nati blog , Blogger